Obserwatorzy

niedziela, 24 marca 2013

Niestety znów mam problem z nadmiernym wypadaniem włosów prawdopodobnie  spowodowany stresem i przemęczeniem w pracy.
Jestem też  uzależniona od kawy, która zapewne dużą część składników mineralnych mi z organizmu wypłukuje, toteż  postanowiłam wspomóc się tabletkami. Niedawno wypatrzyłam  w Rossmanie zestaw ze Skrzypowity , który składa się z tabletek i fajnej miniaturowej szczotki, akurat szukałam czegoś podobnego do torebki :) Cena : 16 złotych :):):)





 blistrów jest 3



pozdrawiam 
Ania

czwartek, 21 marca 2013



Witajcie :)

 Dziś rano zaglądam na bloga a tu taka niespodzianka  Moooni nomimwała mnie do
 TAG Liebster Blog Award :) 
bardzo się cieszę i dziękuje za to wyróżnienie, tym bardziej , że to mój pierwszy TAG :)


Zabawa polega na udzieleniu odpowiedzi na zadanych 11 pytań.
 Następnie to my nominujemy 11 blogów, których liczba obserwatorów nie przekracza 200 osób i zadajemy im 11 wymyślonych przez siebie pytań.
Oczywiście informujemy ich o nominacji. 
 
 Zadane mi pytania
 
 1. Spódnica czy spodnie?
 
zdecydowanie spodnie, po prostu są wygodniejsze

2. Jak myślisz jaka będziesz po 40-stce?
 
 mam nadzieję, że szczęśliwa i spełniona

3. Czy kiedykolwiek  odchudzałaś się tak naprawdę z rozpisana dietą, wizytami u dietetyka i regularnymi ćwiczeniami?
 
nie a powinnam 

4.Ile wydajesz miesięcznie na kosmetyki?
 
ok 200 złotych
 
5. Czy zdarza Ci się mówić coś zupełnie innego niż myślisz?
 
tak do  swoich dzieci :) synek jest na etapie zadawania trudnych  pytań  ( ma 3 latka ) np. " czemu mnie urodziłaś? " i  "czy urodziłaś babcię?"

6. Najwspanialszy dzień w życiu? 
 
 hmm było ich kilka ( dzień kiedy poznałam męża i dni  kiedy  urodziłam swojego synka a dwa lata później córeczkę) ale wieżę, że ten naj naj jeszcze przede mną 

7. Czego najbardziej żałujesz- chodzi o zachowanie, odrzucona propozycję.
 
 żałuję, że nie poszłam na studia 

8. Czy uważasz, że jesteś kobieca o seksowna? 
 
codziennie uświadamia mi to mój mąż :) czasami mu wieżę :P
 
9. Czego nigdy, przenigdy byś nie zjadła?
 
 karalucha
 
10. Twój największy sekret? - skrywany przed najbliższymi
 
skoro najbliżsi nie wiedzą to już się nikt nie dowie :P

11. Co najbarziej lubisz u siebie?
 
 dość rozległe pytanie w wyglądzie będą to na pewno oczy, cera i włosy a w zachowaniu poczucie humoru i lojalność wobec bliskich
 
 
Oto moje pytania :
 
1.Włosy spięte czy rozpuszczone?
2. Czy jadasz śniadania?
3. Co robisz  dla swojego zdrowia?
4. Czytasz składy kosmetyków?
5. Ile jesteś w stanie wydać na perfumy?
6. Jak często zmienisz torebki?
5. Ulubiony blog/kanał YT?
6.Gdzie spędzasz wakacje?
7. Czym aktualnie się zajmujesz?
8.Ile masz szminek ?
9. Kto Ci imponuje?
10. Czy jest jakaś gwiazda filmu lub muzyki , z która zmieniłabyś się na miejsca?
11.Jest pożar, możesz zabrać trzy rzeczy co by to było ?

NOMINUJĘ
1.http://beautyxxland.blogspot.com
2.http://mowmimoniska.blogspot.com
3.http://yzmacosmetics.blogspot.com
4. http://przetestujezaopiniujeocenie.blogspot.com
5.http://makapakaej.blogspot.com
6.http://eatmebypaula.blogspot.com
7.http://ryszawa.blogspot.com
8.http://ssaved.blogspot.com
9.http://nailmaniabydaria.blogspot.com
10.http://pinknponk.blogspot.com
11.http://lov3lynails.blogspot.com


pozdrawiam
Ania

czwartek, 14 marca 2013

Pollena-Ewa, Eva Natura Therapy, Maska do włosów `Migdał i kokos`- moja opinia

 

 
















Skład : niestety nie podam bo wyrzuciłam już ulotkę :(  (kiedy ją kupowałam nie wiedziałam ,że będę blogować ) ale w dużym skrócie na pewno zawiera  oleje  z domieszką parafiny  i silikonów

 

Opis producenta:Włosy, aby pięknie wyglądać potrzebują relaksu i właściwej pielęgnacji. Dlatego stworzyliśmy maskę do włosów, która rozpieszcza je atmosferą egzotycznych wysp. Odżywcza moc mleczka migdałowego poprawia kondycję włosów, które stają się mocne i lśniące. Olejek kokosowy zapobiega przesuszaniu włosów. żródło 

 

Cena : ja kupiłam za 11 złotych, ale wiem ,że przepłaciłam 

 

Dostępność: drogerie, supermarkety, strona firmowa Polleny  

  Uwielbiam testować produkty rodzimych producentów i to był jeden z głównych powodów , który natchnął mnie do kupna tej maski, drugi to oczywiście zawartość oleju kokosowego i mleczka migdałowego  :).  Produkt zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z odkręcanym wieczkiem, jak dla mnie bardzo poręcznym bo łatwo kosmetyk wydobyć i do końca zużyć. Maska ma konsystencję budyniu o  białym kolorze i sztucznym zapachu mającym imitować kokos, jest on dosyć intensywny ale mnie z kokosem średnio się kojarzy, natomiat nie jest on nieprzyjemny . Kosmetyk dobrze się rozprowadza zarówno na suchych jak i na mokrych włosach, równie dobrze się zmywa. Jeśli chodzi o działanie to  z początku byłam zachwycona  bo moje włosy po jej użyciu  były lśniące, wygładzone i dobrze nawilżone. Niestety przy zbyt intensywnym ( zbyt duża ilość lub zbyt często ) stosowaniu maska dosyć mocno obciążała  włosy, które już na drugi dzień stawały się oklapnięte i szybciej się przetłuszczały.

Maskę jak najbardziej polecam :) 

bo myślę  ,ze to świetny produkt do zniszczonych i wymagających włosów .

pozdrawiam 

Ania



































poniedziałek, 11 marca 2013

Na szczęście


kiedy ją zobaczyłam pomyślałam od razu ,  że musi być moja :) zakochałam się w tej małej przywieszce.
Czy ktoś oprócz mnie wierzy, że słonie przynoszą szczęście?


Kosztowała mnie 4 złote a kupiłam ją u koleżanki z pracy, która robi takie cudeńka.

pozdrawiam 
Ania

niedziela, 10 marca 2013

Taki sobie test :)

Hej dziś na tapetę pójdzie zakupiony niedawno przeze mnie  
tusz do rzęs marki Bell.




Użyłam go dziś po raz pierwszy i pomyślałam czemu by nie zdać relacji a nuż komuś się przyda ;)

Do zakpu zachęciła mnie :
- marka tuszu ( nie miałam do tej pory nieprzyjemnych wspomnień z ta firmą, wręcz przeciwnie)
-obietnica pogrubienia rzęs ( właściwie to  jedynie tego od tuszu wymagam)
- cena ok 10 zł
- lubię fioletowy kolor ale to mało istotny powód :P

Najpierw rzęsy jak je Pan Bóg stworzył :) czyli dosyć długie ale cienkie






Po nałożeniu jednej warstwy tuszu
Po nałożeniu dwóch warstw

I jeszcze sama szczoteczka


MOJE WRAŻENIA:

ODRADZAM, ODRADZAM, ODRADZAM

Wielka szczota ( naprawde w opakowaniu nie wydawała się aż tak wielka, bo ja generalnie lubię duże szczoteczki ale ta to przesada), która uniemożliwia estetyczne pomalowanie rzęs. Bez przerwy robiłam sobie nią paćki widoczne na przedostatnim zdjęciu. Maskara mało pogrubia, może troszkę wydłuża ale przede wszystkim okropnie skleja rzęsy czego ja  nienawidzę ! Może plusem jest to,że się nie osypuje i ma w miarę neutralny zapach, ale dla mnie to za mało.

pozdrawiam 
Ania

środa, 6 marca 2013

Zakupy.


Niestety początek miesiąca nie był dla mnie łaskawy, bo zepsół mi się stary aparat fotograficzny i musiałam zakupić nowy,  a że budżet miałam mocno ograniczony skończyło się na

Kosztował mnie 209 złotych na Allegro, jak na pierwsze doświadczenia z tym aparatem  jestem pozytywnie zaskoczona, no zobaczymy jak będzie dalej :)

 Następnie zakupy kosmetyczne do pielęgnacji włosów, twarzy i makijażu :):):)  za żaden nie zapłaciłam więcej niż 10 złotych  :)






 WŁOSY ( olejek i jedwab Drogeria Natura, pozostałe - hipermarket)

-"Olejek łopianowy z czerwoną papryką" Green Pharmacy. Miałam wersję ze skrzypem, która bardzo mi odpowiadała. Ciekawe jak ta opcja spisze się  na moich włosach
-Garnier "Fruity passion" odżywka o cudnym zapachu i mam nadzieję takim samym działaniu :) bo w składzie wiele dobroci
- "Woda brzozowa"- zastąpi  mi wcierkę Jantar
- do zabezpieczania końcówek jedwab w płynie firmy Green Pharmacy

CERA ( kupione w hipermarkecie)
- tonik Ziaja
- krem nawilżający Lirene ( już próbowałam i jest super)

MAKIJAŻ (zakupy Biedronkowe)
- odżywka do rzęs Eveline
- tusz  Bell
- podkład Bell



Wcierka Jantar  - moja opinia

Jantar - Odżywka do włosów i skóry głowy firmy Faromona gościła w mojej łazience kilka miesięcy i przez ten czas zdążyłam sobie wyrobić opinię na jej temat, którą chciałabym się z Wami podzielić:) .


Opakowanie: szklana buteleczka o pojemności 100 ml

Skład : Aqua, Propylene Glycol, Glucose, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Salvia Officinalis Extract, Pinus Sylvestris Extract, Arnica Montana Extract, Arctium Majus Extract, Citrus Medica Limonum Extract, Hedera Helix Extract, Tropaeolum Majus Extract, Nasturtium Officinale Extract, Amber Extract, Disodium Cystinyl Disuccinate, Panax Ginseng, Arginine, Acetyl Tyrosine, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Peg-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hci, Citrulline, Glucosamine HCI, Biotin, Panthenol, Polysorbate 20, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Methyldibomo Glutaronitrile, Dipropylene Glycol, Limonene, Linalool
żródło 

Dostępność: apteki, internet, sklep firmowy ( opcja dla Krakowianek :) ), niektóre drogerie

Cena: około 10 złotych

Wcierka  ma formę półprzeźroczystego płynu o dosyć rzadkiej konsystencji. Nietety wydobycie jej z buteleczki  w odpowiedniej ilości jest raczej trudne i nieporęczne dlatego najlepiej ja sobie przelać do pojemnika z atomizerem wówczas aplikacja będzie o niebo łatwiejsza . Odżywka ma przyjemny nie nachalny zapach, który mi bardzo odpowiada a niedlugo po naniesieniu na skórę głowy znika co wg mnie jest na plus.  
Po  nałożeniu wcierki  po każdym myciu ( u mnie mniej więcej co drugi dzień) na skórę głowy  odczuwałam jej działanie nawilżające, dla mnie daje ona efekt ukojenia . Nic mnie po niej  nie swędziało  i nie piekło , a włosy po wysuszeniu były odbite od nasady i dłużej zachowywały świeżość.
W efekcie klikumiesięcznego stosowania, mogę powiedzieć,że przyczyniła się do poprawy kondycji moich włosów, stały się bardziej gęste i mocne, mniej wypadały, zauważyłam także wysyp baby hair :)

  u mnie się sprawdziła wiec jak najbardziej polecam

Ania


ps. zapraszam na rozdanie u Gosiaczka
http://gosiaczek6661.blogspot.com/2013/03/moje-pierwsze-rozdanie.html